• Przynajmniej w jednym atuty Polski i Turcji sa podobne: korzystne polozenie geograficzne. Tylko ze Turcy potrafia to wykorzystac. Nie pozwalaja sobie dmuchac Berlinowi w kasze. No sam pomysl: armii nie mamy, gospodarki nie mamy, pieniedzy niemamy (przeciwnie, jestesmy zadluzeni po uszy), nasz przemysl jest smiechu wart (to glownie zagraniczne montownie), wiec dlaczego Amerykanie tak sie do nas pchaja? I to ryzykujac dobre stosunki z Berlinem. Co to moze takiego byc (oprocz polozenia geograficznego), ze ich do nas przyciaga? Moze Kaczor, Duda i Macierewicz? Zreszta funkcja do ktorej Niemcy go powolaly nic wiecej nie wymaga. Nie musi nawet miec sprawnej chocby jednej reki, zeby zaglosowac, bo kukielka nazywana szumnie „President of European Union” nie moze glosowac. On moze tylko oglosic poczatek obrad, zakonczenie obrad i przerwe na kawe.

    „Zainstalowanie Donka jest aktem blazenstwa Niemiec i tragedia dla Uni”

    Otoz nie. Z punktu widzenia kierownika UE, czyli Niemiec, jest to kandydat wrecz idealny. Musi byc posluszny skoro nawet wlasny kraj go nie popiera. Gdy Niemcy zrzuca go ze stolka to gdzie pojdzie? Chyba tylko na wycug do Merkel, jako pucybut zastepcy jej kierowcy. Tak. Tylko pozyczka ma to do siebie, ze obok pozyczkodawcy musi rowniez byc pozyczkobiorca. Jeden musi dogadac sie z drugim, wypracowac jakas zgode, papierki trzeba podpisac, stemple poprzystawic i usciski rak pofotografowac (no, moze to ostatnie juz nie, bo Gierek utrzymywal polskie zadluzenie w tajemnicy). Zwalanie wszystkiego na pozyczkodawce to dziecinada. Sa kraje, ktore swego czasu zaciagnely spore zagraniczne pozyczki i splacily wszystko.

    No ale gdy dziecku dac do reki dziesiatke, a ono kupi sobie za to ciastko, loda (ewentualnie puści kupon totolotka) i oddac nie ma potem z czego… to winien oczywiscie jest ten, ktory mu ta dziesiatke wcisnal tak?

    „Widzę, że znów się tu na mnie wypisuje oszczerstwa (…) nie będę się poniżać do dyskusji z kimś, kto mnie publicznie szkaluje na tym blogu i innych blogach czy forach.”

    Tak sie czasem zastanawiam, Janie, jak ja bym sie zachowal, gdyby mnie ktos porownal z partyjnym aparatczykiem, kompradorczykiem i tchorzem, ktory dal z karaju noge gdy krzeslo zaczelo sie pod nim trzasc. Zreszta nie musze sie zastanawiac, bo nieraz mnie tak juz nazywali. Splywalo  escape room  to po mnie jak woda po kaczce bo ja na pewno wiem, a ci co tak pisali chyba czuli, ze to g***o prawda.

    W Twoim wypadku musi byc jednak inaczej.

    Jest takie powiedzenie: palnij w stol a nozyce sie odezwa.

    Nie chcesz dyskutowac? Twoja wola. Krzyzyk na droge.

    Jedno jest pewne: Twoj kraj powszechnej szczesliwosci i dobrobytu, Twoj PRL to juz historia. Minal jak zly szelag i da Bog, wiecej nie wroci. A miejsce owczesnych komradorskich ‘elit’ jest na smietniku tej historii, miedzy zdrajcami i sprzedawczykami jakich nie brak w historii ludzkosci. Jako jej odchody.

    Znalezione obrazy dla zapytania europa wschodnia

    Patrzac na to niemieckimi oczami: Unia to Niemcy. Wiec jezeli Task bylby tragedia dla Unii to bylby tragedia dla Niemiec. A tego nie bedzie.

    Polska posiada tez calkiem niezle wyksztalcony, dosc pracowity i spokojny narod. Gdyby nie to, to wszystkie te zagraniczne inwestycje dawno wynioslyby sie do Afryki albo Chin. Z jakichs powodow Niemcom (czy teraz Francuzom) oplaca sie produkowac Opla Astre w Polsce a nie w jakims bantustanie. Oplaca sie rowniez montowanie plaskich telewizorow, laptopow i cala mase innych rzeczy. Oplaca sie otwierac u nas swoje banki i ‘prywatyzowc’ nasze media.

    Ja nie wiem jakie trzeba miec klapki na oczach aby nie widziec naszych atutow.


    votre commentaire
  • Globalizacja to rownież w efekcie

    wzmacnianie samoindetyfikacji i tozsamosci lokalnej – to oznacza suwrennosc narodow w ramach rozsadnie okreslonych ram wspolpracy i wspolnoty europejskiej.

    Nie przypadkowo suwerennosci chca Baskowie, Katalonczycy, Szkoci

    itp itd. Chociaz sa w UE…

    W uproszczeniu:

    Naturalne sa trendy rozwojowe idace wbrew temu by decyzje jak ma wygladac wybor do KSR w Polsce podejmowal Timmermans (przyslowiowy) a o budzecie Timiszoary decydowal Wolfgang Schäuble.

    Za 100 lat moze sie samostnie zintegrujemy… cokolwiek to znaczyc wtedy bedzie.

    Pomijanie realiow takimi jakimi sa w imie pomyslu ideologicznego to idea z czasow budowy nowego spoleczenstwa i czlowieka socjalistycznego.

    Jak sie skonczylo wszyscy wiemy.

    To myslenie korzeniami w XIX wieku.

    Nawet lewicowy przeciez profesor Kolodko (mialem przyjemnosc o tym z nim rozmawiac) otwarcie mowi na gruncie ekonomii – powodzenie danego modelu jest mozliwe jedynie gdy odpowiada danej specyfice.

    Kulturowej, spolecznej ekonomicznej, geograficznej itp itd.

    To oznacza suwerennosc i wybor roznych drog a nie centralizacje.

    A korzystna integracja musi zachowac rozsadne granice.

    Jak widac np. w polityce emigracyjnej narzuconej Europie przez Niemcow – prowadzic moze do tragedii.

    Ostrzegam doktrynalna opozycje do PiS przed sprowadzaniem koniecznej dyskusji o modelu integracji europejskiej do prostych haselek i prymitywnych dychotomii.

    POLITYKA zasluguje na cos wiecej niz publicystyka przy uzyciu cepa.

    Odsylam zainteresowanych do autentycznego zapoznania sie z tym jak wyglada mysl o reformowaniu Unii Europejskiej prezentowana przez oboz PiS.

    Zamiast pogardliwych recenzji (bez czytania…) np. prac Szczerskiego uwazanego jeszcze nie dawno rowniez przez wrogi PiS-owi establiszment za jednego z najwybitniejszych polskich europeistow… lepiej samemu te prace przeczytac.

    Np.

    Co to znaczy, ze:

    „„Strefa euro jest strefą bez rzeczywistości gospodarczej, gdyż została wywołana indukcyjnie, a nie zbudowana na realnej ocenie rzeczywistości”

    Skad sie wzial kryzys – i na czym mialaby polegac uzdrawiajaca go „rekonfiguracja władzy”.

    Odsylam do prac A. Milwarda, ktory twierdził, że ojcowie założyciele Europy byli przede wszystkim zainteresowani w odbudowie ich krajów, jako państw narodowych. Integracja europejska nie była dla nich alternatywą dla państwa narodowego, ale gwarantem odnowionej legitymacji.Dlatego nie nalezy wprowadzac do procesu integracji europejskiej

    „wojen ideologicznych” ani czynic z regulacji

    wspólnotowych narzedzia „inzynierii spolecznej”.

    Wystarczy stworzenie (dodatek wlasny)

    katalogu zasad dobrego postepowania takich, jak poszanowanie

    równosci, wzajemne zaufanie, otwartosc, solidarnosc,

    wolnosc uczestnictwa.

    Nalezy

    odejsc od „instytucji imitacyjnych”, to znaczy tworzonych

    na wzór lub odgrywajacych role podmiotów panstwowych.

    Nale¿y zlikwidowac Parlament Europejski (lub co najmniej

    radykalnie obnizyc jego znaczenie sprowadzajac go

    wylacznie do roli „izby refleksji”). Parlament jest dzis

    glównym motorem politycznej ideologizacji integracji europejskiej

    i próby stworzenia z Unii super-panstwa, co

    jest naturalna konsekwencja ambicji partii politycznych

    w nim zasiadajacych. klimatyzacja Wilanów To z Parlamentu wychodza wszystkie

    najbardziej destrukcyjne – w sensie systemowym – pomysly

    ostatnich lat (jak wymuszona zmiana komisarzy czy projekty

    „quasi-sledczych komisji”). …”

    Na poslow PE i tak glosuje raptem kilkanascie procent obywatelii co daje im watpliwa legitmizacje. (Frekwencja powyżej 30 proc. była na Litwie, w Holandii, Estonii, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Portugalii oraz na Łotwie. Tuż przed Polską uplasowały się Węgry z frekwencją 29,2 proc. i Chorwacja 24,3 proc. Polska – z wynikiem 22,7 proc. – zajęła czwarte miejsce od końca. Za nami była tylko Słowenia – 21 proc., Czechy – 19,5 proc. i Słowacja – 13 proc. …)

    Podobny obraz

    A.Milward, The European Rescue of the Nation State, Routledge, 1992,

    Prosze tez o uwzglednienie nadrzednej roli wyboru demokratycznego jako legitmizacji wladzy wobec antydemokratycznej praktyki funkcjonowania komisji europejskich.

    Odsylam tez do niezwykle www cennych opracowan socjologicznych Manuela Castellsa zwlaszcza jednego tomu z z calej trylogii – tomu „Power of Identity” o roli tzw samoindetyfikacji na bazie narodowej i kulturowo-historycznej – czyli czym jest indywidualna tozsamosci w procesie demokratycznym i wzajemnych relacji miedzy narodami.


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires